sobota, 31 października 2015

Rozdział 1

Taylor's POV:

Siedziałam w pokoju słuchając muzyki i rysując sama nie wiem co. Nie miałam ochoty wychodzić z domu, bo padał deszcz. Wciągnęłam się w rysunek i nawet nie usłyszałam, że wołał mnie ojciec. Podniosłam głowę i ujrzałam jego twarz przede mną przez co wciągnęłam szybko powietrze.
- Tato, przestraszyłeś mnie - położyłam dłoń na klatce piersiowej spoglądając na niego.
- Ti, wołałem cię - usiadł obok mnie na łóżku. Zawsze lubił mówić na mnie Ti, uważał, że to słodkie, a wcale nie było. Kojarzyło mi się z jakimś gangsterem. Pasowało mi to.
- Nie słyszałam, przepraszam - odłożyłam rysunek na bok, aby nie widział.
- Co tam masz? - wyciągnął rękę i chwycił rysunek - znowu on? Mówiłem ci..
- Tato, nie - przerwałam mu - nie zmieniaj tematu, przejdź do rzeczy, bo domyślam się, że coś chciałeś.
- A tak, nie chciałabyś czegoś dla mnie zrobić?
- Konkretnie?
- Poszłabyś do tej starej fabryki na C. Wellton'a, wiesz gdzie to jest, prawda?
- Mniej więcej tak.
- Więc, na zewnątrz przy wejściu będzie na ciebie czekał wysoki mężczyzna, powie ci co i jak, potem wejdziesz do środka. Jedyne co musisz zrobić to skłonić przeciwników do oddania walizki z diamentami. Masz broń, wiesz o co chodzi.
- Jasne, to tyle?
- Tak. Powodzenia - ścisnął moje ramie i wyszedł z pokoju.
Podeszłam do szafy i wyjęłam z niej czarne spodnie oraz bluzę. Ubrana wzięłam z sejfu pistolet i zeszłam na dół. Ubrałam kozaki na obcasie, wyszłam z domu chowając broń do tylnej kieszeni. Założyłam kaptur i ruszyłam w podane miejsce. Błądząc uliczkami w końcu trafiłam na dobrą ulicę i przeszłam przez bramę fabryki podchodząc do wejścia, zauważyłam mężczyznę o którym mówił mój ojciec. Wytłumaczył mi ilu przeciwników jest w środku i wpuścił mnie. Przyległam do ściany powoli poruszając się wzdłuż niej. Lekko wychyliłam głowę zza rogu po kolei analizując miejsce, w którym stali bandyci. Przeszłam powoli w ich stronę obracając pistolet w dłoni. Moje włosy zakrywały mi twarz. Naładowałam broń i pokazałam palcem wskazującym na walizkę, którą trzymał jeden z nich. Ten, zamiast podać mi ją, przesunął ją po ziemi w stronę ciemnoskórego chłopaka. Wyciągnęłam pistolet przed siebie w jego stronę, a on chwycił ją i uniósł nad głowę, w tej chwili usłyszałam strzał, ale to nie byłam ja. Podbiegłam do chłopaka i wykonałam obrót o 180 stopni, a walizka wypadła mu z rąk. Chwyciłam ją i udałam się do wyjścia po drodze robiąc tak zwany strzał w niebo. Wyszłam z fabryki, a deszcz nadal padał. Przeszłam przez bramę zakładając z powrotem kaptur, rozejrzałam się dookoła. Zauważyłam dziewczynę idącą w moją stronę. Poznałam jej ruchy. Caitlin pomyślałam.
Jak na zawołanie zjawił się przede mną czarny samochód, drzwi się otworzyły i ujrzałam mojego tatę. Wyciągnął rękę w moją stronę, podałam mu walizkę i weszłam do samochodu. Pokazałam Caitlin środkowy palec, na co ta zmrużyła oczy. Pojazd ruszył więc zamknęłam okno.

*dziesięć minut później*

Weszłam do domu i zdjęłam buty oraz bluzę. Przeszłam do kuchni i nalałam sobie soku stając przed oknem, upiłam łyk. Usłyszałam zamykanie drzwi i wyszłam zza rogu chcąc porozmawiać z ojcem.
- Tato.. - przerwałam orientując się, że to nie mój ojciec, ale facet w kominiarce. Zanim zdążyłam krzyknąć, przyłożył mi dłoń do ust, a do moich oczu momentalnie napłynęły łzy. Zaczęłam się szarpać, ale to nic nie dało. Mężczyzna wyciągnął mnie z domu i wsadził do samochodu na miejsce pasażera. Chciałam uciec, ale zanim zdążyłam otworzyć drzwi, wsiadł i zakluczył samochód. 
- Jeśli będziesz grzeczna i nie będziesz krzyczeć, ani uciekać to otworzę, ale jeśli tak nie zrobisz to będę musiał cię ukarać. Zrozumiałaś? - wskazał na mnie palcem.
- T-tak - wyjąkałam zsuwając się na dół z siedzenia. Siedziałam cicho, więc otworzył drzwi. Przygryzłam wargę i zajrzałam przez szybę. Było ciemno. Samochód ruszył, a ja czułam się źle, jakbym miała przeczucie, że coś jeszcze się stanie. Kilka minut później wciąż patrząc przez szybę usłyszałam, że mężczyzna coś wyjmuje. Spojrzałam w jego stronę czego od razu pożałowałam, bo ujrzałam przed sobą pistolet. Uciekaj mówiłam sobie w duchu. Natychmiast otworzyłam drzwi i przez nie wyskoczyłam. Jęknęłam z bólu dziwiąc się, że samochód jedzie dalej. Odwróciłam się. Byłam przed jakimś klubem. Wstałam i przeszłam na inną uliczkę przy okazji się rozglądając. W cieniu zobaczyłam, że ktoś za mną idzie. Stanęłam i odwróciłam się. 
- Caitlin - syknęłam. Skąd ona wie, że ja tu jestem?
- Mi również miło cię widzieć - prychnęła krzyżując ręce na piersi.
- Czego chcesz?
- Ja? Oh, ja już to dostałam. - poprawiła włosy z swoim uśmieszkiem i odwróciła głowę do tyłu. Dopiero teraz zobaczyłam, że przed klubem znajduje się radiowóz. Te światła można wszędzie zobaczyć.
- O co ci chodzi..? - zapytałam zdezorientowana.
- A kiedy ostatnio twój kochaś się do ciebie odzywał? Dzień temu? Może dwa? Nie sądzisz, że lepiej byłoby sprawdzić co z nim? - uniosła brwi.
- Nie.. Ty suko! - popchnęłam ją biegnąc w stronę klubu. Wiedziałam, że coś się stanie. Policjant nie pozwolił mi wejść do środka, przyjechała karetka. Osunęłam się po ścianie. Zaczęłam płakać. Głośno. Zadawałam sobie tylko pytanie Dlaczego?

czwartek, 29 października 2015

Bohaterzy.

Justin Bieber aka Jay Mashiuss

Phoebe Tonkin aka Caitlin Miller

Selena Gomez aka Taylor Vanill

Lily Collins aka Jamine Hazless

Taylor Lautner aka Liam Fennig


_____________________________________________________

Na razie tylko główni bohaterzy, jeśli coś miałoby się zmienić to powiadomię Was o tym w notce pod rozdziałem, pierwszy powinien pojawić się mniej więcej za parę dni. Myślę, że się Wam spodoba, miłego czytania!x



sobota, 24 października 2015

Prolog.


Siedemnastoletnia Taylor pracuje dla swojego ojca w nielegalnym handlu. Jednego dnia gdy wraca z fabryki zauważa Caitlin - dziewczynę, która od dzieciństwa próbuje zrujnować jej życie. Nasyłając na nią swoich kumpli, każe im ją porwać. Taylor nie daje za wygraną i ucieka, później dowiadując się, że najbliższa jej osoba została zraniona przez Caitlin na jednej z imprez. Siedemnastolatka chcąc zapomnieć o bólu, bierze udział w wyścigu. Za wygraną zostaje przeniesiona do nowej szkoły, w której poznaje Jasmine. Zaprzyjaźniając się z nią nie wiedziała, że grozi jej niebezpieczeństwo. Jasmine przedstawia jej swojego kumpla - Xavier'a, który zostaje następną ofiarą Caitlin. Taylor dowiaduje się, że również w tej szkole jest jej ukochany. Jay wiąże się z Caitlin. Wraz z Jasmine ratuje Xavier'a, a Caitlin nie przejmuje się żadnymi konsekwencjami. Taylor ucieka, przez co Jay musi podjąć trudny wybór. Zostać wspólnikiem Caitlin, zostać z Jasmine czy może szukać Taylor?